53

Rośnie popularność parabanków

Wydaje się, że afera z Amber Gold i innymi parabankami powinna otrzeźwić społeczeństwo, tymczasem jest wręcz przeciwnie. I niestety nie jest to wina społeczeństwa, ale raczej właściwych banków, które swoim postępowaniem same napychają klientów tym instytucjom. Banki nadal zaostrzają kryteria udzielania kredytów i najwyraźniej w najbliższym czasie nic się w tym kierunku nie zmieni. A społeczeństwo nie chce ubożeć i w obliczu ciągle rosnącego kryzysu próbuje podejmować walkę o swoją przyszłość. Do tego są potrzebne kredyty, a gdy ich nie można uzyskać w banku, to ludzie udają się do konkurencji. Godzą się na wysokie, wręcz zabójcze odsetki i liczą na to, że jednak im się powiedzie.

Twarde prawa gospodarki rynkowej są jednak nieugięte i wielu z tych ludzi przegrywa swoją walkę o byt. Ich pozycja w bankach spada jeszcze bardziej i w tym momencie jeszcze bardziej muszą się uzależniać od parabanków. To prowadzi do katastrofy społecznej. Jeśli nic się w tym kierunku nie zrobi, to za kilka lat będziemy mieli albo bardzo zubożone społeczeństwo, albo kolejną krwawą rewolucję. Już na bazie sfrustrowanych młodych ludzi opierają swe siły ekstremalne organizacje polityczne. Przykładem jest rosnąca w siłę partia „Ruch Palikota”. Większość jej członków to ludzie z marginesu społecznego, a mimo to w ostatnich wyborach uzyskali spore poparcie społeczne, co pozwoliło im wejść do władzy i mieć spory wpływ na poczynania rządu.

Bank dostrzegają odpływ klientów i podejmują działania zaradcze. Chcą finansować rynek kredytów na zasadzie: „jeśli nie my będziemy udzielać kredytu społeczeństwu, to udzielajmy go tym, którzy będą to robić za nas”. Przypomina to trochę powstawanie pośrednika, który zawyża swoją marżę, a cenę końcową i tak zapłaci klient.

Może warto spojrzeć jak ten problem rozwiązują inni. Dla przykładu w Kanadzie, rząd dogadał się z bankami. Złożono tam prostą propozycję: „skoro jest kryzys i oszczędności społeczeństwa topnieją, to zamiast podwyższać stopy procentowe kredytów i zwiększać swoje dochody, obniżcie na pewien czas oprocentowanie kredytów, aby ludziom ulżyć”. O dziwo banki się zgodziły. U nas średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego oscyluje na poziomie 6,7%, a w Kanadzie 2,3%.

To także zainteresowało naszych czytelników:
kredyty gotówkowe porównanie maj 2024
konta osobiste porównanie maj 2024
pożyczki pozabankowe porównanie maj 2024

Kontakt z ekspertem